Forum powstało z myślą o rozwijaniu talentu uzdolnionych pisarzy.
Jakoś mnie tchnęło z powodu zimowej zamieci śnieżnej. Jeśłi ktoś jet wrażliwy na śmierć małych ptaszków to lepiej nie czytać tego wiersza...
Dlaczego śniegiem rzucamy w siebie?
Bo to zabawa najlepsza w świecie.
Lecz czemu mówi się bałwan śniegowy?
Bo o piaskowym nie ma mowy.
Śnieg pada jedną porą roku,
Nie wiosną, nie latem, lecz zimą,
Wtedy gdy wróbelki małe giną.
I na zawsze zostają w mroku.
Jak daleko sięga wzrok?
Nie wiem, ale na pewno nie w mrok,
Bo tam martwych wróbelków tyle,
że nie wlatują tam motyle.
A jak nie ma motyli,
To i słońce się nie pochyli.
Offline
QWERTY napisał:
Bo tam martwych wróbelków tyle,
że nie wlatują tam motyle.
A jak nie ma motyli,
To i słońce się nie pochyli.
Ten fragment tylko mi się podoba.
Offline
Nie masz tak czasem, że jakiś fragment wiersza szczególnie ci się podoba, a do reszty nie masz zastrzeżeń? Ja tak mam i w zwyczaju mam podkreślać to, co najbardziej do mnie przemówiło.
Offline
Nie, reszta mi się nie podoba, bo nie ma w sobie czegoś magicznego. Ten fragment akurat przemówił do mojej wyobraźni. Pomysł z motylami mnie urzekł A reszta mi sie nie podoba, ale przyczepić się do niej nie mogę
Offline